Okładka pochodzi z LubimyCzytać.pl |
Tytuł: Coraz większy mrok (oryginalny: "Verity")
Data wydania: 19 czerwca 2019
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 9788381350013
Verity Crawford, sławna autorka thrillerów, zostaje sparaliżowana wskutek tragicznego wypadku. Jej mąż zatrudnia pisarkę Lowen Ashleigh, by dokończyła bestsellerową serię książek chorej żony. Podczas przygotowań do pracy w posiadłości Crawfordów Lowen w stosie notatek znajduje niepublikowany dotąd materiał. Tekst, który miał na zawsze pozostać tajemnicą, okazuje się wstrząsającą spowiedzią Verity. Odkrywając sekrety autorki, Lowen coraz bardziej pogrąża się w mroku i niebezpiecznie zbliża się do jej męża Jeremy'ego (fragment opisu wydawniczego).
"Coraz większy mrok" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Colleen Hoover. Po jej powieści obyczajowe nigdy nie miałam ochoty sięgnąć. Zapewne nie sięgnęłabym także po pierwszy napisany przez tę autorkę thriller. Zmieniłam zdanie po recenzji Bestselerek, do której link znajdziecie poniżej:
Powszechnie wiadomo, że Colleen Hoover przyjaźni się z Tarryn Fisher, której thrillery bardzo lubię (dajcie znać, czy chcielibyście kiedyś przeczytać moją opinię o "Margo", "Bad Mommy" lub "Ciemnej stronie"). Nie da się ukryć, że w "Verity" widać wpływy przyjaciółki.
Pomysł na fabułę był naprawdę ciekawy. Początek powieści wciąga i intryguje. Miałam wrażenie, że wprowadzenie i zakończenie wyszło spod pióra Fisher. Zakończenie zaskoczy niejednego czytelnika. Bardzo przypadła mi do gustu konstrukcja szkatułkowa. Chwilami miałam ochotę czytać tylko rozdziały autobiografii Verity. Zapytacie, co ze środkową częścią tej pozycji. Tutaj zaczynają się schody. Większość scen jest zbędna, zbyt wulgarna seksualnie, stanowi kopiuj-wklej z rozdziałów pisanych przez Crowford. Szkoda, wielka szkoda... Mogło być znacznie lepiej.
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego wydawnictwo Otwarte zdecydowało się na zmianę tytułu w polskim wydaniu. Chociaż ten polski ma korzenie w fabule, to w mojej opinii lepiej byłoby zachować brzmienie oryginału. Wszak to po prostu imię.
Czy warto przeczytać "Coraz większy mrok"? Decyzję pozostawiam Wam. Wiem, że niektórym ten thriller bardzo się spodoba, a niektórzy, jak ja, będą mocno zawiedzeni. Ocena to 4/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz