Autor: Ruth Ware
Tytuł: Pod kluczem (oryg.: The Turn of the Key)
Data premiery: 1 lipca 2020
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Tłumaczenie: Anna Tomczyk
ISBN: 9788366553668
„Panie Wrexham, to ja jestem tą nianią ze sprawy Elincourtów. I nie zabiłam tego dziecka.”
Intratna oferta pracy w charakterze niani skłania Rowan do złożenia aplikacji. Gdy dziewczyna dostaje odpowiedź na swoje zgłoszenie, dowiaduje się, że wokół domu państwa Elincourtów krąży wiele przesądów dotyczących jego historii – mówi się nawet, że jest on nawiedzony. Co więcej, w ciągu ostatnich czternastu miesięcy aż cztery nianie zrezygnowały z pracy w tym miejscu. To jednak nie zniechęca Rowan, która udaje się na rozmowę kwalifikacyjną. Wiktoriański dom, zbudowany w pewnym oddaleniu od miasta, urządzony jest nowocześnie, a w jego wnętrzach widać przepych. Rowan od razu czuje, że pragnie tej pracy, tego domu, pragnie być częścią tej idealnej rodziny. I to mimo ostrzeżeń i narastającego niepokoju, który zaczyna odczuwać, przebywając w domu Elincourtów.Ale przecież to wszystko jest zbyt piękne, żeby było realne. Prawda? (opis wydawniczy)
"Pod kluczem" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ruth Ware, jedna z tych pozycji, po które sięgnęłam z polecenia innego recenzenta i zarazem patrona tej powieści (dziękuję, Łukasz!). Mogę już teraz powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych thrillerów tego roku. Wiecie, że mnie trudno pozytywnie zaskoczyć, a tutaj idealnie wszystko do siebie pasowało.
"Pod kluczem" ma wszystkie cechy idealnego thrillera. Od pierwszych stron czuć przyjemny dreszcz niepokoju na plecach, fabuła nie jest przewidywalna, a zakończenie mnie zaskoczyło.
Tak naprawdę nie wiem, co w tym dreszczowcu jest najbardziej przerażające: dziecięcy bohaterowie czy wiktoriańska posiadłość najeżona technologią do granic możliwości. Wyobraźcie sobie dom w całości sterowany przez aplikację - wzbudza niepokój, prawda?
Żaden z bohaterów nie jest jednoznaczny. Każdy ma tu swoje sekrety i grzeszki. Wszystkie postaci są też nieźle nakreślone.
Bardzo zaskakująca w "Pod kluczem" jest forma. Chyba pierwszy raz spotykam się z tym, że całość fabuły jest ujęta w formie listów. Dla thrillera to dość niecodzienna forma.
Gwarantuję, że nie odłożycie tej książki, dopóki nie poznacie zakończenia! Mam nadzieję, że spodoba Wam się równie mocno, jak mnie. Dla mnie to 5/5 gwiazdek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz